Warszawa, 27 lutego 2019 r.
Opinia [14(1)/2019]
Komitet Obrony Sprawiedliwości KOS wyraża stanowczy sprzeciw wobec działań podejmowanych przez Pierwszego Zastępcę Prokuratora Generalnego Bogdana Święczkowskiego w stosunku do adwokata Jacka Dubois, obrońcy sędziów w postępowaniach dyscyplinarnych w sprawach objętych patronatem KOS.
W stosunku do adw. Jacka Dubois zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu deliktu dyscyplinarnego polegającego na użyciu w wypowiedzi medialnej sformułowania: „że psim obowiązkiem prokuratury jest zapoznać obrońców i podejrzanych ze wszystkimi dowodami”, która to wypowiedź miała, zdaniem prokuratury, naruszać zasadę zachowania umiaru i oględności w wypowiedziach (§17) oraz nakaz zachowania umiaru i taktu wobec organów i instytucji (§27 Kodeksu Etyki Adwokackiej). Następnie, w związku z umorzeniem postępowania przez Rzecznika Dyscyplinarnego, prok. Bogdan Święczkowski złożył odwołanie do Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. Co więcej, po utrzymaniu w mocy umorzenia przez Sąd Dyscyplinarny, skierował on kasację do nowo powstałej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, pomimo tego, że nie przysługuje mu taki środek odwoławczy (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 29 listopada 2016 r. – sygn. akt I KZP 6/16).
Takie zachowanie prok. Bogdana Święczkowskiego wskazuje na daleko idący brak obiektywizmu i musi być odbierane jako szykanowanie adw. Jacka Dubois. Niesłychane w tej sprawie jest to, że prok. Bogdan Święczkowski posługuje się niezgodnym z prawem narzędziem, by sprowadzić odpowiedzialność dyscyplinarną na adwokata, za wypowiedź, w której ten jedynie w sposób lapidarny informuje o obowiązkach organów ścigania.
Komitet Obrony Sprawiedliwości podkreśla, że działania podejmowane w stosunku do adw. Jacka Dubois poza szykanowaniem konkretnej osoby, mają na celu także zniechęcanie przedstawicieli zawodów prawniczych do obrony zasad państwa prawa, które obecna władza narusza (efekt mrożący).
Jednocześnie Komitet Obrony Sprawiedliwości zwraca uwagę, że nowo powołana Izba Dyscyplinarna, która będzie rozpoznawać tę quasi-kasację, nie daje gwarancji przestrzegania wypracowanych w przeszłości standardów praworządności.